8.3.16

Pamiątki - a po co to komu?

Jako dzieciak uwielbiałem na wycieczkach szkolnych i wszelkich wyjazdach z rodzicami kupować drobne pamiątki. A to sól z Wieliczki, a to łódkę znad jezior, koszulkę ze zdjęciem z danego miejsca. O ile jeszcze koszulkę można użytecznie wykorzystać, tak pozostałe pamiątki po latach służą jedynie do... łapania kurzu. Jest to jedna z pierwszych rzeczy, których warto się pozbyć na początku minimalistycznych przemian. Niestety, mimo nazwy, pamiątki wcale nie przypominają o dawnych wydarzeniach - od tego lepsze są zdjęcia, które sami wykonaliśmy.

Najgorsze jest to, że zwykle przywiązujemy się do takich sentymentalnych kotwic, a szczególnie do tych, które dostaliśmy w prezencie od znajomych. I mamy problem podwójny, bo ani taka pamiątka nam się z niczym nie kojarzy, ani wyrzucić jej nie możemy, no bo przecież jak to tak!

Otóż możemy wyrzucić wszystko. Najbardziej sensownym wytłumaczeniem (o ile w ogóle mamy potrzebę tłumaczenia się) przed innymi może być po prostu dążenie do wolności. Wolności od przywiązania do materialnych przedmiotów. Warto oczyszczać przestrzeń i pozostawiać ze sobą jedynie rzeczy użyteczne i takie, które sprawiają nam radość. 

Pozbywajmy się więc starych pamiątek.



Brak komentarzy: